12 minut strachu

17 stycznia 2021 roku, przeżyłem dwanaście minut strachu. Mniej więcej, tak mi wyszło z obliczeń „w głowie”, które mogą być niedokładne, ale są, o tyle, o ile, poparte czasem zgłoszenia i tym podobnymi. Więc przyjmuję, że było to 12 minut. Choć czasami wydawało mi się, że dwanaście godzin. Ale kluczowym elementem pierwszego zdania pozostaje „przeżyłem”.

Czytaj dalej